poniedziałek, 11 stycznia 2016

Dzień #1 "Kupiłam cię w księgarni jako pamiętnik..."

Drogi Pamiętniczku...


Dzisiaj było trochę nudno, ale to zawsze coś. Rano kiedy wstałam, a właściwie zerwałam się ze snu przez łopotanie kopytami Wardka. Niestety Angelika przeziębiła się i musiałam oporządzić WSZYSTKIE konie! Mam ich aż dziewięć! Więc latałam z wiadrem wody w jedną i drugą stronę. Potem zjadłam śniadanko u babci i pognałam trenować Tęczówkę. Potem poleciałam też na mistrzostwa w Moorland. Przegrałam xD A tak w ogóle, nazywam się Iliana Purplehurricane (w skrócie Ilia, bądź Fioletówka) kupiłam sobie ciebie mały niepozorny zeszyciku w księgarni prawie rok temu! A właściwie to babcia mi kupiła. Przyjechałam do Jorvik rok temu. Wcześniej mieszkałam w małym miasteczku na końcu świata. Ale nie mieszkałam tam z rodzicami. Mieszkałam tam ze swoim wujkiem, który zmarł rok temu, i dlatego musiałam tu przyjechać. Na początku nienawidziłam tego miejsca. Nie chodzę do szkoły, a tutaj mieszka TYLKO jedna NASTOLATKA! Nawet nie mam koleżanki. Sami dorośli bądź przerośnięte dziady! NIE!!!! Dlaczego nie może tu być fajnego chłopaka bądź fajnej dziewczyny??? A najgorsze jest to, że nie mogę wyjechać poza VALEDALE! Konie kupuję mi ciocia a dziadek je przygotowuję. Tak bardzo chciałam sama kupić konia. Słyszałam, że za Valedale jest piękne miasteczko oraz genialne stajnie! To mogłoby być czadowe! I może byłoby tam więcej nastoletnich osób? A co jeśli nawet jakieś przystojni chłopcy? :D Wkońcu mam już 17 lat! I nigdy nie miałam chłopaka, bo wujek mi nie pozwalał. Nawet nie powiedzieli mi o moich rodzicach! podobno Tata mieszka gdzieś w Jorvik, a o matce nie wiem nic nawet jak ma na imię. Rodzina nie chcę mi nic powiedzieć, bo podobnie mnie za bardzo zaboli. Ale to by było wspaniałe! Mieć mamę, tatę, dziadka, babcię i może nawet jakieś rodzeństwo?
JA CIE KRĘCE!
Dobra kończę już trochu <3
ZIEPAAA <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz